Hello lovely people!
Pierwsze slowo, ktore mi przychodzi do glowy to burza, mam na mysli burza w mojej glowie, bo przez ostatni czas sama nie jestem w stanie polapac co sie tam dzieje. Raz jestem szczesliwa, kocham zycie i mam checi na wszystko. A raz po prostu najcheniej nie ruszalabym sie z lozka, rozmyslajac nad sensem mojego jakze "ciekawego" zycia.
Cale szczescie slonce, ktore wita mnie prawie kazdego ranka, daje mi taka mala motywacje na wstanie z lozka i ogarniecie sie, jednak potem mysle sobie, ze przeciez mam jeszcze szkole i wgl nie ma sensu się tak szykowac.
Ostatnio wzielo mnie rowniez na wspominanie. Przypominalam sobie wszystkie super spedzone chwile, w gronie moich przyjaciol, rodziny itd. Naprawdę potrafilam tak patrzec na zdjecia, (nawet te z gimnazjum haha ) i doslownie lzy mi same lecialy, bo zdalam sobie sprawe, jak bardzo mi tego brakuje. Nie mowie, ze tu nie jest mi zle, bo tak nie jest. Jest tu po prostu troche inaczej ( w tym momencie zrozumieja mnie tylko emigranci).
Takze w ostatnim czasie dzialo sie doslownie wszystko i nic. A w nastepnym tygodniu czekaja mnie egzaminy ehh trzymajcie kciuki :')

A teraz pare zdjec z mojego telefonu haha ;) enjoy